Wyobraź sobie, że wszystko, co widzisz, czujesz i przeżywasz, nie jest prawdziwe. Że cały twój świat to tylko niezwykle zaawansowana symulacja komputerowa, a ty jesteś częścią kodu stworzonego przez obcą lub przyszłą cywilizację. Brzmi jak science fiction? Witamy w teorii symulacji Nicka Bostroma!

Argumenty przemawiające za teorią symulacji

Filozof Nick Bostrom zasłynął twierdząc, że istnieją silne podstawy logiczne, by przypuszczać, że nasza rzeczywistość może być symulacją. Według niego jedna z trzech tez musi być prawdziwa:

  1. Cywilizacje nigdy nie osiągną technologii pozwalającej na dokładne symulacje wszechświatów.

  2. Cywilizacje osiągające tę technologię nie będą zainteresowane przeprowadzaniem takich symulacji.

  3. Prawie na pewno żyjemy w symulacji.

Zdumiewająca moc obliczeniowa przyszłych komputerów oraz ciągły rozwój technologii VR i AI przemawiają za trzecią opcją. Jeśli więc przyszłe cywilizacje stworzą miliardy realistycznych symulacji, to prawdopodobieństwo, że żyjemy w jednej z nich, jest przytłaczająco wysokie.

Co więcej, pewne anomalie kwantowe, zaskakujące ograniczenia prędkości światła oraz niezrozumiała natura świadomości mogą być, według zwolenników teorii, właśnie „błędami w oprogramowaniu”.

Dlaczego warto zachować sceptycyzm?

Jednak nie dajmy się porwać zbyt szybko. Wielu naukowców i filozofów krytycznie ocenia teorię symulacji, wskazując na brak realnych dowodów. Problemem jest także kwestia falsyfikowalności – teoria symulacji nie oferuje bowiem żadnych empirycznych metod sprawdzenia jej prawdziwości lub fałszywości.

Ponadto teoria ta opiera się na spekulacjach dotyczących technologii, których obecnie nawet nie potrafimy sobie wyobrazić. Nawet jeśli przyszłe cywilizacje osiągną ogromne moce obliczeniowe, czy na pewno będą zainteresowane symulowaniem całych wszechświatów z istotami świadomymi?

Podsumowanie: intrygująca, lecz niepewna wizja

Teoria symulacji jest fascynująca, prowokująca i pobudzająca wyobraźnię. Jest tematem gorących debat i inspiracją wielu dzieł kultury popularnej, takich jak „Matrix”. Jednak na razie pozostaje w sferze ciekawych spekulacji filozoficznych.

A ty jak myślisz – czy właśnie jesteśmy pionkami w grze nieznanych nam sił? A może nasza rzeczywistość jest jednak czymś znacznie bardziej przyziemnym, ale równie niezwykłym? Decyzję pozostawiam tobie!